piątek, 27 lutego 2015

Niepełnosprawni w mediach, czyli okiem specjalisty (na podstawie badań E. Zakrzewskiej-Manterys)

   
 źródło: dziecko-i-zdrowie.wieszjak.polki.pl
Po obejrzeniu odcinka jednego z popularnych popołudniowych  programów, gdzie gościły osoby poruszające się na wózku, zaczęłam zastanawiać się nad tym, jak rzeczywiście kreowana jest niepełnosprawność w mediach.
Sądząc po tym, jak przesączony dramatem rodzin osób  z niepełnosprawnością był ten program, można dokładnie wskazać sposób manipulowania opinią publiczną i łapania odbiorcy na "dziwo natury" zarówno w telewizji, jak i internecie. Czy zawsze tak jest?

     Sięgnęłam po pracę Elżbiety Zakrzewskiej-Manterys, która opublikowała wyniki badań dotyczące tego zagadnienia. Spojrzała na problem nie tylko jako naukowiec, ale także jako matka chłopca z zespołem Downa (zresztą tym, którzy nie znają jeszcze pani E. Zakrzewskiej polecam zapoznanie się z jej publikacjami na temat doświadczeń w wychowywaniu syna). W opisie wizerunku osób z niepełnosprawnością (czy to fizyczną, czy intelektualną), który kreują media, wyodrębniła przekazy medialne, w których opisywana choroba stanowi tylko drugie tło. Rażące okazało się to, jak często gloryfikowana jest osoba "poświęcająca się dla cierpiącego". Niestety, społeczeństwo lubi nasycać się rosnącą promocją osób zdrowych i tych w pełni sił, zasłaniając się programem, w którym pozornie przedstawia się niepełnosprawność.
     Silny podział na wariant komercyjny i publicystyczny można dostrzec w przypadku programów, w których niepełnosprawność stanowi istotny problem społeczny. Typ komercyjny bezustannie wskazuje na zależność osób niepełnosprawnych, przyciągając widza bardzo niestandardowym rodzajem niskiej rozrywki, podczas gdy przekazy o charakterze publicystycznym opisują konkretną osobę i jej losy, akcentując podmiotowość jednostek z niepełnosprawnością.
     Programy, których treści są kierowane do samych niepełnosprawnych Zakrzewska-Manterys opisała jako pierwsze, jednak ja je zostawiłam na koniec, ponieważ wbrew pozorom to one są najbardziej kontrowersyjne. Wyniki badań pokazały, że media zwracając się do dorosłej osoby niepełnosprawnej nie potrafią nie nadużyć patosu. Prezentują ich jako bohaterów, skazując siebie na smieszność, a samych zainteresowanych wprawiając w zakłopotanie.

Poza powyższymi badaniami ukazały się oczywiście również inne publikacje na ten temat. Nie będę ich tu przytaczać, a jedynie zaciekawionych omawianym zagadnieniem odeślę do zapoznania się z sylwetkami S. Olszewskiego i P. Bystrowskiego.

Zadaję sobie pytanie, dlaczego media udają uwagę, szukając jedynie widza głodnego rozrywki. Czemu wciąż pozwala się na podtrzymywanie stereotypowych wizerunków?
Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce próżna chęć podglądania tego, stanowi "dziwo natury" zmieni się u odbiorców popołudniowych programów na chęć zrozumienia rzeczywistej istoty niepełnosprawności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz